W dniach 8-15.05.2023 uczestniczki zajęć z pracowni rękodzieła „Pasjonata” w ramach programu Erasmus+ odwiedziły Rumunię, a dokładnie miasto Kluż Napoka. Grupa liczyła 14 osób, dla kilku z nich była to pierwsza podróż poza granice Polski, często również pierwszy lot samolotem. W grupie przeważały osoby w wieku 60+.
Rumunia jest mało znanym i wybieranym kierunkiem turystycznym, dlatego, aby jak najlepiej przygotować się do jej poznania nawiązałyśmy kontakt z p. Martyną Dudą-Antosz prowadzącą blog „Projekt Rumunia”.
Podczas spotkania on–line miałyśmy możliwość wysłuchania opowieści o Rumunii, a co najważniejsze zadania wielu pytań, które nas mocno nurtowały – typu: jak poruszać się komunikacją miejską, co warto zobaczyć, co warto zjeść czy płacić kartą czy gotówką?
Do Klużu poleciałyśmy samolotem Polskich Linii Lotniczych LOT.
Mieszkałyśmy w Aparthotel NOX, który znajduje się 20 minut jazdy autobusem od centrum miasta. Warunki w hotelu były wspaniałe – bardzo czysto, pysze śniadania i bardzo miła obsługa.
Nasz pobyt w Klużu zaczęłyśmy od wizyty w Centrul Cultural Clujean. Z panią Raitą Zbranca dyrektor programową mogłyśmy porozmawiać o tym jak w Rumunii spędzają czas seniorzy, czym zajmuje się Centrum Kultury, zaprezentować naszą pracownię oraz przekazać własnoręcznie robione upominki.
Bardzo pomocny w tej prezentacji był katalog prac „Pasjonaty” wspaniale pokazujący 13-letni dorobek pracowni.
Następne dni to przede wszystkim poznawanie miasta i odkrywanie jego uroków.
Na początku czułyśmy się dość niepewnie, ale już po dwóch dniach swobodnie poruszałyśmy się po mieście. Wbrew obawom komunikacja działa dobrze, bilety można kupić w biletomatach na przystankach, a na dodatek w piątki można jeździć za darmo o czym poinformowali nas pasażerowie w autobusie, gdy chciałyśmy skasować bilety.
Centrum Kluża to piękne kamienice, stare kościoły różnych wyznań, muzea, place i park centralny, ulubione miejsce spacerów i aktywnego wypoczynku mieszkańców oraz jak się okazało miejsce udzielania ślubów. Kluż to również miasto uniwersyteckie i stolica Siedmiogrodu. Wszędzie widać flagi Unii Europejskiej, w mieście jest bardzo czysto, ludzie są serdeczni i bardzo pomocni.
Podczas naszego wyjazdu wypadała Noc Muzeów, ku naszemu zdziwieniu była ona również organizowana w Rumunii z czego chętnie skorzystałyśmy. Na nocne zwiedzanie wybrałyśmy się do Muzeum Sztuki Narodowej, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Etnograficznego, Muzeum Paleontologii i Minerałów.
Ze względu na profil pracowni bardzo interesowało nas rękodzieło, mogłyśmy podziwiać prace ludowych twórców i artystów zgromadzone w Skansenie Astra w Sybinie. Jest to największy skansen Rumunii. Odwiedziłyśmy też park etnograficzny w Klużu, w którym akurat trafiłyśmy na wielki regionalny festyn.
Poznawanie kultury również odbywa się poprzez kuchnię. W restauracjach starałyśmy się zamawiać regionalne dania, najbardziej smakowała nam ciorba – zupa z kurczakiem i czosnkiem, saramale – rodzaj gołąbków w liściach kiszonej kapusty i oczywiście papanasi – pączki z serem polane musem z owoców leśnych oraz śmietaną.
Zorganizowałyśmy też dwie całodzienne wycieczki w dalsze rejony Rumunii – do kopalni soli w Turdzie oraz do pięknego starego Sibinu.
Na te wycieczki pojechałyśmy wynajętym autokarem, ponieważ o ile w mieście komunikacja działa sprawnie to dalsze podróże nie są już takie proste, gdy podróżuje się tak dużą grupą.
Podczas wyjazdu zorganizowałyśmy wspólne warsztaty z tworzenia pierścionków z koralików. W ramach podziękowania za życzliwość obsługi pani z recepcji została obdarowana jednym z pierścionków.
Dzięki udziałowi w programie Erasmus+ zdobyłyśmy wiele nowych umiejętności jak zakładanie kont dewizowych, karty EKUZ, nauczyłyśmy się jak korzystać z translatora w telefonie, jak zachować się przy odprawie na lotnisku ale przed wszystkim ten wyjazd pokazał nam, że potrafimy sobie dać radę, że nie mamy się czego obawiać planując następne podróże.
Jako grupa spisałyśmy się na piątkę, byłyśmy dla siebie pomocą i wsparciem, było bardzo wesoło i dobrze się razem bawiłyśmy.