Pierwsza wiosenna mikro_wystawa opowiada o Kole głównie lat 50. i 60., kiedy teren osiedla coraz gęściej wypełniały bloki mieszkalne, sklepy – postępowała jego industrializacja, ale z drugiej strony znaczna część Koła zachowała półwiejski charakter. Zupełnie zwyczajnym widokiem były rozległe łąki i pola uprawne w ramach miasta, ale też zwierzęta gospodarcze, kury, gęsi, krowy pasące się między budynkami. Mikro_wystawa „Rolnicze Koło” pokazuje symbiozę świata wsi zaopatrującej mieszkańców(-ki) bloków i kamienic w produkty pierwszej potrzeby: warzywa, owoce, czy kurczaki – ale też miasta „wnikającego” w tereny wiejskie z różnego typu industrialnymi udogodnieniami, jak tramwaj podmiejski.
Ostatni temat mikro_wystawy „Rolnicze Koło” to dzikie sady, ważny wątek wspomnień z dzieciństwa, kiedy chodziło się na tzw. „obciach”, popałaszować jabłka z samosiejek i drzew owocowych uprawianych przez wolskich sadowników. Opowieści mieszkańców(-nek) układają się w obraz osiedla całkowicie samowystarczalnego, które zapewnia i cały wachlarz usług, i obfitość produktów żywnościowych bezpośrednio od rolników.
Widać też niestety, jak bardzo miejscami te światy się różniły, o czym można się przekonać słuchając wspomnień pana Jacka Sitarskiego o warunkach mieszkaniowych części ludności powracającej po wojnie do Warszawy, która – by zorganizować sobie na nowo miejsce do życia – budowała swoje domy dosłownie z niczego, np. z deseczek ze skrzynek na owoce. Te „chatki”, bardziej przypominające szałasy, sąsiadowały bezpośrednio z dopiero tworzącym się parkiem na Moczydle. Patrząc na te tereny i arterię na ulicy Górczewskiej z dzisiejszej perspektywy trudno sobie ten świat wyobrazić.
Kliknij w pulsujący punkt na fotokolażu, by posłuchać wspomnień mieszkańców i mieszkanek Koła.
Sposoby na zatrzymanie kur przy bloku i gospodarstwo państwa Augustowskich
Miejskie sady i jagody w podwórkach
Szklarnie z kwiatami i trudne warunki mieszkaniowe